Smok - okiełznana bestia?
Ze smokami zetknąć się można w rozmaitych kulturach i pod wszelkimi szerokościami geograficznymi. Stanowiły one przeważnie mroczne istoty, których ciała składały się z elementów zapożyczonych z innych zwierząt. Rdzeniem smoczego ciała był długi, spiralnie zwinięty i pokryty wężową łuską ogon. Potężny, prastary smok występował w babilońskim micie kosmologicznym „Enuma elisz”. W smoki wierzyli także Grecy. Potężnego, siejącego zniszczenie jaszczura pokonał w pojedynku sam Zeus, przygniatając go skałą - dzisiejszą górą Etna.
W tradycji chrześcijańskiej smoka utożsamiano z Szatanem. Z kolei średniowieczna symbolika garściami czerpała z tradycji biblijnej. Wierzono w bezpośredni wpływ sił demonicznych na rzeczywistość. Świat zaludniały więc posłuszne władcy piekieł monstra. Złośliwe smoki pojawiały się w pobliżach miast, na rozstajach, w jaskiniach, na bagnach. Terroryzowały miejscową ludność do czasu przybycia odważnego władcy lub rycerza, który zabijał bestię.
Mimo to smoki często przedstawiano w sztuce. Figurowały na kartach kronik i kodeksów, można je było także znaleźć w heraldyce. Co mogło skłonić ludzi średniowiecza do wykorzystywania wizerunku tej bestii? Między innymi na to pytanie próbowali odpowiedzieć TWÓRCY na ostatnich zajęciach, opierając się na średniowiecznej ikonografii. Szukali też śladów „drakomachii” na pieczęciach, monetach czy w heraldyce.
Zajęcia poprowadził pan mgr Antoni Olbrychski – historyk specjalizujący się w epoce średniowiecza. Pasjonat dawnych sztuk walki, broni białej i sportu. Uczestnik i medalista turniejów szermierki historycznej. Współpracuje z Zamkiem Królewskim oraz Towarzystwem Opieki nad Zabytkami w Czersku. Przygodnie choreograf walk na broń białą i kaskader.